Weselne hity, przy których możemy przetańczyć całą noc do białego rana na zawsze zajmują myśli Polaków i często przekraczają swoją popularność jako klasycznej piosenki popowej. Każdy doskonale zna i nuci wiele tytułów, które na pierwszy rzut oka nie wydają się mieć z zaślubinami zbyt wiele wspólnego. Ważne, aby można było przy nich kołysać się rytmicznie i oderwać od codziennej gonitwy. Oto piosenki, które podobają się nam najbardziej.

„Żono moja, serce moje…”

            Ogólnie nurt disco polo wpisuje się w preferencje Polaków, ale także w taneczność i skoczność wesel. Dzięki temu zawrotną karierę robią piosenki typu właśnie „Żono moja”. Prosta, zgrabna, rytmiczna o nieskomplikowanej linii melodycznej – to cechy tego hitu. Dodatkowo w tekście pojawiają się wyraźne nawiązania do stanu cywilnego Pana Młodego, co sprawia, że obecność tej piosenki na weselu jest zwykle obowiązkowa.

„Już mi niosą suknię z welonem…”

            Jedna z najdziwniejszych mód Polaków dotyczących wesel. Piosenka zespołu 2 plus 1 to opowieść nostalgiczna, smutna i depresyjna, a opowiada o nieszczęśliwej miłości oraz ślubie „z przymusu”. Skąd więc pomysł, że taki utwór musi zdobić wiele weselnych list przebojów? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że „Windą do nieba” jest dziś jedną z najczęściej granych piosenek lat 70 – tych. Idealnie nastrojowa na wolne tańce po północy.

„Cześć tu Sławomiiiir”

            Najnowszy nabytek rodzimej sceny disco polo (a właściwie rock polo) ma swoje pięć minut także na weselach. Piosenka „Miłość w Zakopanem” leci na deskach weselnych nie tylko polskiej stolicy Tatr, ale całego kraju. Każdy nuci, każdy zna, a co najważniejsze, jest to piosenka która nie dzieli, a łączy. Znajdzie tu więc coś dla siebie zarówno amator ciekawych tekstów, jak i prostej melodii. Pole do interpretacji rozstawione zostało bardzo szeroko.

            Te trzy piosenki to jedynie wierzchołek góry lodowej. Polacy uwielbiają się bawić, śmiać, pić i tańczyć, dlatego muzyka weselna jest tak doceniane przez masową publiczność. Ważne, aby „nóżka chodziła”, a reszta to jakoś będzie. I dobrze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here